Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Nie 10:46, 29 Lip 2018 Temat postu: Temat: Jan Długosz o Gliwicach |
|
|
Temat: Jan Długosz o Gliwicach
Na razie pojedyncze cytaty:
Ta seria cytatów pochodzi z fragmentu o husytach w Gliwicach.
"W następujący zaś Poniedziałek, Zygmunt Korybut książę Litewski, i Dobiesław Puchała z Wągrów, herbu Wieniawa, opanowali miasteczko Gliwice, i uzbroiwszy je załogą, obrali je za środkowe ognisko wojny."
"Z Sandomierza Władysław król Polski zwyczajną drogą na środop0ście zjechał do Nowego miasta Korczyna, dokąd przybyli do Jego Królewskiej Miłości posłowie Czescy, z prośbą: „aby król pozwolił im sta„wić się przed sobą i dał im posłuchanie publiczne, gdy zwłaszcza cała star„szyzna i przedniejsi kapłani ich sekty znajdowali się w pobliżu, to jest „W miasteczku Gliwicach, które opanowane przez Czechów książę Zygmunt Korybut posiadał, i z niego na przyległe okolice Szlązka z mnogim ludem Polaków i Czechów kacerstwem zarażonych napadając, łupiestwa szerzył."
"Tymczasem gdy się to dzieje, lud zbrojny książęcia Zygmunta, już-to Polacy, już Czesi, między którymi za przedniejszych uchodzili Wierzbięta z Przyszowa, i Zawisza Wrzaszowski Woinczek, wypadłszy z Gliwic, z dziką srogością najechali klasztor Kartuzów w Lechnicy, inaczej Doliną Ś. Antoniego zwanej, nad Dunajcem, na pograniczu Węgier i Polski, w mniemaniu, że tam zachowane były wielkie skarby."
"Aliści wnet dowiedział się od szpiegów, że widziano pomienionych hultajów, jak strwożeni przed Boską i ludzką sprawiedliwością, tegoż samego dnia wyminęli zamek Lipowiec, i uciekając, a nigdzie nie śmiejąc się zatrzymać, dążyli spiesznie ku Gliwicom."
"Lubo zaś pomienieni łupieżcy zdobycz z klasztoru zabraną unieśli do Gliwic, wszelako pomsta Boża ścigała ich jawnie i osobiście, i żaden z nich nie uszedł nagłej i sromotnej śmierci."
"Człek ten pogański zamierzał i już był postanowił, jak tylko do Gliwic przybędzie, dobra i własności kościoła Krakowskiego zniszczyć ogniem i łupieżą, i mścić się wszelakiemi sposoby za wyrządzoną tak sobie jako i Czechom odszczepieńcom przez Zbigniewa biskupa zniewagę, wydaniem z ich powodu interdyktu."
"Pod ten czas bowiem, kiedy książę Zygmunt i Czescy kacerze rokowali w Krakowie z królem Władysławem, Konrad Biały książę Oświecimski i Koźleński, miasto Gliwice, kędy książę Zygmunt i Czesi odszczepieńcy siedlisko i jakby gniazdo sobie byli obrali, nocną porą, w cichości, za zdradą pewnego Ślązaka, Bernarda Rota, który między Czechami i wojskiem książęcia Zygmunta przez ciągłą zażyłość mir sobie zjednał, we Środę po świętach Wielkiejnocy przed świtem zbrojno opanował, i znaczną część mieszkańców wymordował lub powięził; przyczem złupiwszy okolicę przyległą wielkie zabrał zdobycze, a jako książę katolicki, zgromadzoną w tém mieście starszyznę kacerzów rozpędził i pogromił."
"Wracali bowiem z Krakowa ochoczo i spokojnie, nie wiedząc bynajmniej o tém, co się stało w Gliwicach; i pewnie w tej niewiadomości byliby weszli do Gliwic, gdyby niektórzy z znajomych im mieszkańców, wypłoszeni z miasta w czasie wtargnienia książęcia Konrada, i włóczący się po drogach dla wydzierstwa, nie byli ich ostrzegli, jakie groziło im niebezpieczeństwo."
"Od tego czasu książę Zygmunt Korybut tak dalece stracił swoje poważanie i wziętość, że zszedł prawie na stopień ostatecznego poniżenia, wszyscy nim bowiem jak człowiekiem od Boga odrzuconym pogardzali: a za obrazę Boską i zniewagę Św. Stanisława poniósł bluźnierca bezwstydny zasłużoną karę, zabrano mu albowiem miasto Gliwice, i wszystkie bogactwa, które był zgromadził, złupiono. Z rycerstwa zaś książęcia Litewskiego Zygmunta Korybuta stu znakomitszych mężów poimano w niewolą i do Koźla odprowadzono; a miasto Gliwice z dymem puszczono, aby go nieprzyjaciele powtórnie nie opanowali i nowych z niego na Ślązaków nie wymierzali napaści."
|
|